Kawa po turecku / 04.10.2019 - 07.10.2019


Tradycyjnie juz, kiedy do Polski zawitala jesien, mam w zwyczaju wybrac sie w nieco cieplejsze rejony swiata, by naladowac baterie. W listopadzie ubieglego roku korzystajac z bardzo atrakcyjnych taryf low cost w linii UIA zaplanowalem sobie okoloweekendowa trase do Turcji: WAW-KBP-ESB & ADB-KBP-WAW. Stambul odwiedzilem juz kilkakrotnie, a chcialem odwiedzic kolejne duze miasta w tym kraju – padlo wiec na stolice Ankare oraz polozony na Morzem Egejskim Izmir. Na temat tego drugiego miasta ostatnio mialem okazje przeczytac reportaze „Wróżąc z fusów”, chcialem wiec zweryfikowac zawarte w nich poglady.
Wszystkie rejsy odbyly sie punktulanie, bez zadnych niespodziewanych przygod. Podczas odprawy online na rejs Kijow-Ankara system automatycznie przydzieli mi miejsce 15F w rzedzie ewakuacyjnym, wiec za friko lecialem w miejscu ze znacznie wieksza przestrzenia na nogi. Na rejsach operowanych Embraerem miejsca na nogi pod dostatkiem, w B737 juz nieco gorzej, ale akurat rejs do WAW trwa na tyle krotko, ze idzie wytrzymac. Na pokladzie darmowy serwis w postaci szklanki wody ;)
Obsluga na lotnisku Boryspol w Kijowie chyba sie juz uspokoila, nie miala miejsca "lapanka" w postaci sprawdzania i wazenia bagazu waga podreczna, za to agenci mogliby sprawdzac, ile osob na poklad wchodzi z kabinowkami. Boarding WAW-KBP trwal ponad 40 minut, samolot mial pelne oblozenie, a wiadomo, ze miejsca w schowkach nie sa z gumy. Gdyby podczas boardingu zwrocono na to uwage, to czesc walizek od razu trafilaby za darmo do luku, ostatni pasazerowie latali ze stewardesami po calym pokladzie upychajac walizki na polkach i skutecznie blokujac przejscie.
Zarowno Ankara jak i Izmir bardzo przypadly mi do gustu, to preznie rozwijajace sie osrodki miejskie, dobrze skomunikowane, w obu miastach mamy do dyspozycji metro, dojazd na lotniska takze nie powinien stanowic problemu a jego cena jest przystepna. Bedac w Turcji zdecydowanie trzeba napic sie kawy po turecku, serwuja ja nie tylko liczne kafejki, ale takze kawiarnie sieciowe jak Starbucks Coffee czy Nero. Poza kawa wszedzie obecna jest takze herbata (zwana tutaj „çay”), jest serwowana w szklaneczka tulipankach o dostaniemy sa na kazdym rogu i o kazdej porze. Do kawy badz herbaty polecam slodkosci w formie baklavy lub lokum, a na obiad obowiazkowo kebab – nie ma innej rady :D
Nie da sie ukryc, ze ceny zarowno na Ukrainie, gdzie mialem kilkugodzinna przesiadke i wybralem sie do Kijowa, jak i w Turcji, naleza do bardzo przyjemnych, na pewno nie wydamy tutaj fortuny. Nieco problemu mialem ze znalezieniem miejsca, gdzie mozna kupic pamiatki, w koncu udalo mi sie to na bazarze Kemeraltı Çarşıs, ale znalazlem tylko jedno stoisko oferujace widokowki! Na szczescie poczte mialem akurat nieopodal hotelu w Izmirze i szybko udalo mi sie tam zalatwic formalnosci. Na zakupy spozywcze polecam bardzo dobrze zaopatrzone supermarkety sieci Migros, znajdziemy tam m.in. slodkie i slone przysmaki firm Ülker i Eti.

W Ankarze nie mialem wiele okazji na zwiedzanie, gdyz dotarlem do tureckiej stolicy dopiero w poznych godzinach popoludniowych, ale grod Ataturka zrobil na mnie pozytywne wrazenie. Lot krajowy zarezerwowalem na stronie linii Turkish Airlines, wiekszosc ich polaczen krajowych omijajacych hub w Stambule jest wykonywana przez spolke corka Anadolu Jet operujaca na Boeingach 737. Udalo mi sie upolowac bardzo korzystna taryfe za 101 lirow tureckich (ok. 70 zl) jak na trwajacy godzine rejs krajowy, z bagazem rejestrowanym oraz poczestunkiem (kawa, herbata, woda oraz kanapka/slona przekaska) jest to cena wrecz rewelacyjna.W Izmirze polecam serdecznie nadmorska promenade, spacer z centrum nad morze zajmie nam mniej niz kwadrans a recze, ze przejsc sie warto. Deptak wzdluz morza prezentuje sie bardzo dobrze, jest elegancki, czysty, znajdziemy tam wiele lawek, specjalne drewniane laweczki wystajace nad powierzchnie wody, jest pieknie wystrzyzony trawnik a takze specjalnie usypany kopiec z trawiastych schodow, na ktorych mozna usiasc czy sie wrecz polozyc. Na nabrzezu znajdziemy takze dosc bogate zaplecze restauracyjne a nawet mala galerie handlowa, gdzie mozna nieco odpoczac lub zrobic zakupy. Wzdluz promenady posadzone sa palmy, a jesli rozbola nas nogi, to mozemy wsiasc do niskopodlogowego tramwaju pedzacego po zielonym torowisku. Centralnym placem miasta jest Wieza Zegarowa, wokol ktorej stale kreci sie mnostwo przechodniow.
Weekendowy pobyt w Turcji to urlop w sam raz dla kogos intensywnie podrozujacego jak ja, okazja do blogiego relaksu przy wciaz pieknej pogodzie, kiedy w Europie juz mamy jesienna slote. A tymczasem do zobaczenia na pokladzie za 2 tygodnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz